28.9.11

KRYSTIAN LUPA. MIASTO SNU. ALFRED KUBIN

Podczas wtorkowej konferencji prasowej poswieconej planom repertuarowym Teatru Dramatycznego w najblizszym sezonie Pawel Miskiewicz wspomnial o spektaklu na podstawie powiesci Alfreda Kubina ‘Po tamtej stronie’, ktorego premiera, w rezyserii Krystiana Lupy zapowiadana jest na jesien 2012 roku (spektakl ma zostac przygotowany na festiwal Warszawa Centralna). Spektakl (bowiem Lupy teksty teatralne to raczej spektakle niz przedstawienia) planowany jest jako koprodukcja kilku teatrow. Podano informacje o  trzech polskich teatrach (TR Warszawa, Narodowy Teatr Stary w Krakowie, Teatr Dramatyczny w Warszawie), z zastrzezeniem, ze udzial Teatru Dramatycznego, ze wzgledu na zle warunki finansowe (kwestia budzetowania teatrow warszawskich i prowadzenia przez wladze miasta i wladze teatrow polityki budzetowej zasluguje na odrebne omowienie) i wygasniecie w pazdzierniku 2012 roku kontraktu Miskiewicza  stoi pod znakiem zapytania (czyt. Teatr Dramatyczny raczej nie bedzie koproducentem tego spektaklu).

Krystian Lupa pracowal juz w teatrze nad powiescia Kubina. W 1985 roku w Starym Teatrze w Krakowie wystawil  przedstawienie 'Miasto snu' na podstawie ‘Po tamtej stronie’. W przedstawieniu grali miedzy innymi Teresa Budzisz-Krzyzanowska, Andrzej Hudziak, Tadeusz Huk, Jan Peszek, Ewa Lassek, Jacek Romanowski, Piotr Skiba.

Lupa podkreslal po latach, ze powiesc Kubina zafascynowala go jako zapis psychicznego i artystycznego kryzysu autora - nie zas jako literackie dzielo sztuki („to utwor marginalny” - podkreslal). Fascynowal go proces lezacy u zrodel tej powiesci: „ja tez bylem w jakims impasie i swoj wewnetrzny kryzys artystyczny przeszedlem (...) szlakiem Kubina”. Tak jak powiesc byla dla niego przede wszystkim egzystencjalnym dokumentem i wehikulem do odbycia wlasnej podrozy, tak przedstawienie stalo sie zapisem wielomiesiecznej pracy - meki i olsnien. Bardziej zapisem wlasnie niz autonomiczna artystyczna konstrukcja. Wspólna przestrzenia rezysera i aktorow, z lekko uchylonymi drzwiami dla widzow. Dlugosc przedstawienia, nadmiar materii scenicznej wskazywaly na probe rozluznienia artystycznej autocenzury. Gromadzenie materialu przewazala nad selekcja. Analiza nad synteza.”