Systematycznie
pojawiaja sie zapowiedzi premier w nowym sezonie teatralnym. Na przyklad Barbara
Wysocka, juz we wrzesniu, w Munchner Kammerspiele pokaze Woyzecka/Wozzecka (Buchner+Berg).
„Mich interessieren immer die Momente, in denen man die einzelnen
Kunstformen nicht mehr voneinander trennen kann. Wenn die Oper nach Oper
aussieht, finde ich das langweilig - und wenn Sprechtheater wie Sprechtheater
aussieht, gefällt mir das auch nicht. An den Grenzen der Kunstformen entstehen
die schönsten Qualitäten“, a ranglinks przypomina sobie ‘rozpadniety’, z
wyzarta, wyorana bruzda dom Usherow.
30.5.12
KONTROLA W OPERZE KAMERALNEJ
Ranglinks uwielbia kontrole. Kontrole teatrow zas ranglinks
lubi szczegolnie. W Polsce są one wciaz narzedziem politycznych rozgrywek. Zbyt
czesto wykorzystywane sa do zestrzelenia dyrektora, ktory nie podziela pogladow
politycznych decydentow, zbyt czesto rozpasani dyrektorzy robia to samo, co ich
usunieci przez kontrole koledzy korzystajac z parasola politycznego. Podane
przez pap wnioski z kontroli Warszawskiej Opery Kameralnej sa jednak smutne
same w sobie bez zastanawiania sie: kto kogo i po co.
Czy marszalek Struzik wezmie pod uwage osobe pana Lysaka szukajac
nowego pana Slobodzianka dla sceny stolecznej Opery Kameralnej?
29.5.12
ACH! WSPANIALE
to jest temat dla majka urbaniaka, ktorego pan slobo nie
zatrudnil i wszystkim powiedzial (pan slobo), ze nie zatrudnil. dlaczego pan
urbaniak chcial pracowac u pana slobodzianka? pozostaje tajemnica
poliszynela... wiec m. urbaniak ma oczywste prawo zrobic z tego felieton, na
przyklad. ranglinks od czasu do czasu czyta rozne programy, ktore rozne osoby
skladaja w roznych teatrach w ramach roznych procedur konkursowych. nie wie ranglinks, jak
dla pana kraszewskiego, ale dla ranglinks te programy to nic innego jak takie
wnioski do miasta skladane w konkursach na dofinansowanie np. kultury. tak jak
mozna perfekcyjnie opanowac sztuke pisania wniosku o dotacje (krytyka
polityczna), tak mozna wzorowo skonstruowac program (p. slobo??? nieeeee). a ze mija sie on z prawda,
ze nawet pobiezna lektura uswiadamia, iz nie jest realne zrealizowanie zalozen
programu, ze chodzi o
zobowiazujace nazwiska, wpasowanie sie w zapotrzebowanie, odczytanie z ruchu
warg oczekiwan ewentualnego pracodawcy - to nie o programie p. slobodzianka ale generalnie. gdyby wszyscy, tak jak pan kowalewski,
sie wzburzyli; pewnie cos na ksztalt rewolucji teatralnej by nastapilo. a na rewolucje w teatrze wszyscy przeciez czekamy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)