BUSZEWICZ. ŻYLETA. TEATR ŻYDOWSKI  nie bylo nawet kontrowersji . kontrowersja moze uratowalyby spektakl, moze nie. ale moze przynajmniej poddalaby szybkiej erozji dominante nieumiejetnosci  /nieczucia, gluchoty wobec/na materie teatru/, na ktorej Kibice zostali ufundowani. ranglinks ogladal Kibicow z rosnacym zdziwieniem  wobec niezrozumienia  (wobec) rezysera. to niezrozumienie, pod koniec godzinnego przedstawienia, wydawalo sie juz tak totalne i tak wszech, ze do poznej nocy musial czytac ranglinks teksty dla teatru Buszewicza, aby wrocic do stanu nadziei